W niedalekiej przeszłości byłam wegetarianką. Przez prawie 5 lat! Ponad 2 lata temu wróciłam do jedzenia mięsa, muszę przyznać, że bez lania wiader łez i olbrzymich wyrzutów sumienia. Nie jedzenie mięsa było dla mnie logicznym rozwiązaniem - nie potrzebowałam go, nie było to dla mnie wyrzeczenie, które w olbrzymim stopniu zubożyło moje życie. A więc zabijanie zwierząt do zwykłego "bo tak" uznałam za przejaw czystej głupoty i okrucieństwa. Później kilka rzeczy się zmieniło i znów jestem mięsożercą. Od kilku już jednak miesięcy myślę o powrocie na stary, moim zdaniem lepszy, szlak. Skoro jedzenie mięsa nie jest dla mnie koniecznością, mogę jeść je tylko wtedy, kiedy naprawdę będę tego chciała. Nie chcę traktować tego jako noworoczne postanowienia - to logiczny skutek kilkumiesięcznych rozmyślań. Zacznijmy od czegoś pysznego. Najlepszy obiad to wegetariański burger!
porcje: 4
Burger:
- 1 puszka ciecierzycy
- 1 średnia marchewka
- 1 łyżka posiekanego szczypiorku
- 1 łyżka bułki tartej
- 1 łyżeczka ziarna sezamu
- 1 jajko
- sól, pieprz
- 2 łyżki oliwy
- Ciecierzycę, marchew, bułkę tartą, jajko i przyprawy zblendować na gładką masę. Dodać posiekany szczypiorek.
- Z masy uformować płaskie placki grubości około 1 centymetra i smażyć na rozgrzanej patelni na złoty kolor.
Sos tysiąca wysp:
- 3 łyżki ketchupu pikantnego
- 3 łyżki majonezu
- 1 łyżeczka octu winnego
- 1 łyżeczka drobnego cukru
Składniki wymieszaj ze sobą dokładnie. Jeśli wolisz ostrzejszy smak dodaj szczyptę chilli.
Burgery układaj razem z sosem i dodatkami na opieczonej na chrupko w piekarniku bułce. Świetnie współgra z rukolą, świeżymi młodymi pieczarkami, ogórkiem i kiełkami słonecznika. Ser oczywiście również jest mile widziany (najlepiej ułożyć go na jednej połówce bułki i razem nią podgrzać w piekarniku).
Zobacz również:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz